Kod Lyoko : Samotna Wyspa



                                              Prolog - Dawno Temu...

Wiele lat temu powstała sztuczna inteligencja zwana X.A.N.Ą... Stworzył ją Waldo Schaeffer ukrywając się przed francuskimi policjantami i Facetami w Czerni. Waldo zdecydował, że aby uratować swoją małą córkę, Aelitę musi zmaterializować się w wirtualnym świecie. Świat ten składał się z czterech sektorów - pustynnego,polarnego,leśnego i górskiego. Nazwał tą wirtualną przestrzeń Lyokiem. W Lyoko było około 40 wieży. Niektóre z nich były wyjątkowe - były to Wieże Przejścia. Wieża Przejścia służy do przemieszczania się między sektorami, a inne wieże miały jeszcze nieznane działanie, ale my wiemy do czego służyły - do komunikowania się z realnym światem. Waldo i Aelita zmaterializowali się w sektorze leśnym. Aelita kuliła się z płaczu gdy ojciec powiedział jej, że już nie wrócą do realnego świata.
- Aelito, nie płacz ! Będzie dobrze... X.A.N.A się nami dobrze zaopiekuje.
- Kto to X.A.N.A, tatku - spytała się smutna Aelita.
- X.A.N.A to dobry program, który stworzyłem, żeby... - nagle niebieska wieża zmieniła kolor i dym lecący z niej zaczerwienił się - A co to ma znaczyć...
Nagle zmaterializował się żółty kwadrat z krabimi nóżkami i białym okręgiem ze znakiem... X.A.N.Y...
- Uciekaj Aelita ! - krzyknął Waldo uderzając z całej siły w główkę kwadrata. Niestety nic mu to nie dało. Nagle usłyszał cichy syk.
- Zabiję... szum... To już koniec... szum... Lyoko stoi po mojej stronie, a teraz... Bloki atakować mi tego waria... ta...
- Kim jesteś ?! - zapytał chowając się za drzewem Waldo. Nagle ziemia osunęła się i drzewa lewitowały nad ziemią. Waldo osuwał się w dół do śmiertelnie rozżarzonego cienistego miejsca - prawdopodobnie piekła lecz niektórzy wiedzą co to jest naprawdę...
Nagle z głowy Bloku wystrzelił laser, a Waldo puścił tropikalne drzewo i spadał do otchłani. Po chwili pojawiła się niebieska kula. Ochroniła Aelitę wielką mocą, a Lyoko zostało zamknięte na wiele lat. Aelita leżała przez lata w Wieży nie pamiętając co się stało. Po policzkach wciąż spływały jej łzy choć była pogłębiona w wielkim śnie. Wciąż pamiętała jeszcze krzyk swojego ojca i śmiech X.A.N.Y. Po kilkunastu latach gdy miała 25 lat przyszedł po nią wybawiciel. Nazywał się Jeremy Belpois i był wzorowym uczniem z francuskiej szkoły z internatem Kadic. Poszukiwał wtedy informacji na sprawdzian z historii lecz nic nie znalazł. W opuszczonej fabryce widział tylko windę na drugim końcu sali, a żeby tam się dostać trzeba było zjechać po linie przywiązanej do dachu. Nagle urządzenia jakby ożyły, a ze ściany wystrzeliły kable atakujące Francuza.
Spierał się z nimi długo aż wygrał. Okulary miał wtedy potłuczone, włosy rozczochrane,a ubranie postrzępione. Doszedł do windy i przycisnął przycisk - winda się otworzyła i pojawiły przyciski. Jeremy wybrał najniższe piętro i znalazł tam świecący na żółty i czarny kolor interfejs. Pociągnął za dźwignię, a z wielkiej maszyny buchnęła para.
- Chyba coś znalazłem... - mruknął jego piskliwy głosik.
Wyjął z plecaka dyktafon i zaczął mówić...
- Pamiętnik Jeremy'ego Belpois... dzisiaj znalazłem opuszczoną fabrykę przy szkole... Była tam jakaś maszyna chyba jakiś wielki komputer... zaatakowały mnie urządzenia...
Wyłączył nagrywanie i rozejrzał się po pokoju. Cicho mruknął "Teren czysty" i wybrał kolejne piętro. Znajdował się tam drogi komputer i dużo elektryczności. Zrobiło to na Jeremym duże wrażenie. Usiadł na krześle i przycisnął przycisk "START". Nagle zobaczył na ekranie dużo obliczeń. Chwilę później kliknął w dziwnie wyglądający plik "AELITA HOPPER" i wystrzeliło okienko dziewczynki o różowych włosach. Przestraszyła się i oblała łzami gdy nagle... jakby na nowo ożyła. Nie wiedziała kim jest i gdzie jest. Jeremy rozmawiał z nią do północy aż nagle spojrzał na zegarek.
- Już północ. Muszę wracać do szkoły. Wiesz co chyba ładnie ci będzie z imieniem Maja - rzekł Jeremy, który dotąd nazywał ją "Sztuczną Inteligencją".
- Ładne imię. - powiedziała - A teraz żeg... - ponieważ chwilę wcześniej wyszła z wieży była w lesie - Jeremy ! Tam jest skarabeusz !
- To mi bardziej wygląda na karalu... A tak ! Przecież to nie gra. Uciekaj do wieży, szybko !!! - krzyknął z całych sił roztrzepany Jeremy i kliknął przycisk "GŁOŚNOŚĆ", powiększył do 20.
- Jeremy, ścisz głos ! - krzyknęła Aelita uciekając przed laserami - trudno mi się skupić na ich laserach...
- Laserach !? - zdziwił się Jeremy - Kurczę, ale technologia...
Kiedy Aelita uciekła do wieży pożegnała się z Jeremym. Następnego dnia stworzyli ZWX (Zespół Walki z X.A.N.Ą). Należał do niego Odd, Ulrich, Yumi, Aelita i on Jeremy. Pewnego dnia do zespołu przyłączył się jeszcze William, który do przedostatniego dnia walki z X.A.N.Ą był jej sprzymierzeńcem. W końcu uwolniliśmy go, ale przyrzekliśmy, że nie przyjmiemy już go do zespołu.
Niektórzy myślą, że  później Aelita spotkała kogoś takiego jak Tyron, i że jest coś takiego jak Cortex, ale nie wierzcie w te bzdury stworzone przez Sissy. Przez wiele lat walczyli lecz nie było czegoś takiego jak Ewolucja. Aelita uciekła z Lyoko na ziemię i ukrywa się w szkole Kadic pod fałszywym nazwiskiem "Stones" lecz przygoda już czeka za rogiem...
_________________WYTŁUMACZENIA____________________________________
Co do Kod Lyoko : Ewolucja to ona jest strasznie beznadziejna...


ROZDZIAŁ 1
XANA CZEKA... 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz