piątek, 2 stycznia 2015

Rozdział 7 "Poszukiwania Znaków"

FABRYKA 23 STYCZNIA, GODZINA 14:00 

Przez fabrykę przechodzi postać... Cienista i mokra postać... Wchodzi do biura Jeremy'ego... Wkłada do superkomputera płytkę... Na komputerze pojawia się dziwny nieznajomy znak... Postać wyraźnie zadowolona ze swojej pracy wychodzi z fabryki... Żaden przechodzień nie zwraca na nią uwagi... Jest... Niewidoczna chociaż ma trzy metry wysokości... Wędruje przez miasteczko aż w końcu na drodze pojawia się znak... Znak oznaczający koniec miasta... Dalej rozchodzą się trzy ścieżki... Jedna prowadzi do lasu, druga do kolejnego miasta, a trzecie do gór... Jaką ścieżkę wybierze postać ?... Co zrobi ?... Nagle postać zatrzymuje się i spogląda na pierwszą ścieżkę... Później spogląda na drugą... aż w końcu wkracza na trzecią ścieżkę... Ścieżka ta prowadzi do Zakładu Drewna "STONEHILL"... Zakład mieści się na pagórku... Nagle postać wchodzi jakby nigdy nic do zakładu... Cały pokój wypełniało drewno... Drwale zauważyli postać... Przestraszyli się bardzo... Nagle cały zakład wypełnił ciemny dym, a drwale stali się tylko martwymi ciałami... Jak postać wyszła z zakładu ściągnęła kaptur i zaśmiała się... Na jej twarzy była czerwona chusta, a jego oczy wypełniał znajomy znak... znak X.A.N.Y...

SZKOŁA KADIC 24 STYCZNIA, GODZINA 17:00, KONIEC LEKCJI

Jeremy wchodzi do swojego pokoju, ściąga plecak i szybkim ruchem włącza komputer. Podchodzi do szafki i wyciąga z niej chusteczki do okularów. Zaczyna wycierać nimi swoje okulary.
- Na wuefie dali dzisiaj wycisk - mruknął polerując okulary - Jim zrobił test z biegu na 200 metrów... Naprawdę było trudno... Okej ! Zobaczę co się dzieje na świecie ! - założył okulary i podbiegł do komputera. Wpisał na internecie www.tvf.fr (TVFRANCE) i kliknął zakładkę "wiadomości". Pstryknął w najnowszy film i zaczął pilnie słuchać reporterki Anny Williams.
- Witajcie w wieczornych wiadomościach, panie i panowie drodzy - zaczęła - Dzisiaj działo się dużo rzeczy. W pewnym zakładzie drewna znaleziono martwych pracowników. Możliwe jest celowe zabójstwo gazem KJ-12 wykrytym 3 miesiące temu. Ten gaz to najnowsza technologia. Bardzo współczuje rodzinom drwali. - na ekranie pojawiło się zdjęcie czterech martwych drwali - Zrobiono to przy skrzyżowaniu. Bardzo blisko szkoły z internatem Kadic. - teraz na ekranie pojawiła się nasza szkoła - A teraz weselsze wiadomości ! Guma do żucia Tutti-Frutti znów w sklepach ! Chipsy Lion znów udostęp...
Lecz Jeremy wyłączył stronę tvf i szybko włączył super-skan. Nie mylił się. Superskan wykrył aktywną wieżę w sektorze.................................................................................. szóstym ?! Przecież jeszcze nie odkryli tego sektora. To oznaczało jedno. Jeremy musiał się zwirtualizować w Lyoko. Zadzwonił do wszystkich wojowników (prócz Burna oczywiście) i zebrali się w sali skanerów. Aelita włączyła czasową wirtualizację "2.30m" i wszyscy wkroczyli do skanerów.
- Skan
- Ustawianie transferu Jeremy'ego
- Wirtualizacja !
Na ekranie komputera pojawił się biało włosy człowiek z maską na oczach i czerwoną szatą.
Jeremy był prawdziwym bohaterem. Reszta szybko się zwirtualizowała i podziwiała jego piękność.
Aelita krzyknęła : - Weź broń !
Jeremy mruknął słowo "broń", a w jego ręce pojawiła się kula.
- Uważaj, zaraz zaprogramuję bota ! - krzyknęła Aelita wchodząc do najbliższej wieży. Zaprogramowała tam bota strzelającego słabymi laserami, które odbierały 0%.
- Nawet z takim zeroprocentem sobie nie poradzisz - zakpił Odd.
- Odwal się głupku ! - warknął na niego Jeremy rzucając w bota kulą. bot nagle znieruchomiał i swoim robotycznym głosem wypaplał kilka słów.
- Do twoich usług panie.
- Masz moc... hipnotyzowania, Jeremy - krzyknęła Yumi - to po prostu NIESAMOWITE !!!
- Dobrze wpisuję w wieży "CODE : SCYPIO". Nagle z nieba zeskoczyła kula ze znakiem X.A.N.Y, która zabrała ich do Kartaginy. Jeremy od razu znalazł pierwszy znak. Był on umiejscowiony w kuli, a był nim znak X.A.N.Y. Jeremy strzelił hipnotyzacją w znak i ze znaczku wyskoczyła strzałka, która prowadziła na południowy zachód. Jeremy kroczył rozsuwającą się ścieżką aż dotarł do Wielkiej Windy.
- Myślę, że druga wskazówka może być w Komorze Rdzenia Lyoko. - rzekł z dumą Jeremy.
- A ja myślę, że druga wskazówka będzie w pełzaczu, a trzecia - w komorze Rdzenia - zażartował Odd gdy pojawiły się pełzacze.
- Hipnotyzacja ! - krzyknął Jeremy hipnotyzując wszystkie pełzacze i po kolei sprawdzając ich pyski.
Odd miał rację. W pysku trzeciego pełzacza znalazł strzałkę która prowadziła prosto do Komory Rdzenia. Wszedł i od razu pomyślał, że na pewno wskazówka będzie w Rdzeniu. Przyłożył rękę do świetlistego rdzenia, a tak samo zrobiła reszta.
- To gotowi ? - zapytał.
- Wyciągamy trzecią wska... - powiedziała Yumi gdy nagle jakaś moc pochłonęła ich do środka.
Znaleźli się w sektorze Szóstym. W przeciwieństwie do innych sektorów wyglądał jak prawdziwy świat lecz wieże były takie same. Sektor był wielki, ale jakby... zainfekowany. Nagle spostrzegli, że chodzi po nim dużo złych potworów - Umarlaki, Truposze i Pajęczaki (tak nazwali te potwory ).
Na pewnym pagórku pojawiła się postać. Każdy wiedział kto to był - był to Burn Kiya Ma - Japończyk pochłonięty przez X.A.N.Ę. Nagle Burn zdewirtualizował się, ponieważ zniszczył go...
Mark Belpois, wuj Jeremy'ego.
 - Przygoda dopiero się zaczyna... - mruknął cicho...
 

czwartek, 1 stycznia 2015

Rozdział 6 "Wtopa Burna"

- Tato, co się deje ?
- Nic synku...
- Dlaciego się marcisz ?
- Nie martwię się...
- Nie osiukuj tatusiu.
- Muszę na chwilę wyjść, Johanna zostań z Burnem.
- Dobrze, Tom... - powiedziała smutno matka Burna.
Tata wyszedł. Nagle cały świat się załamał, wszystko się rozmazywało, z wszystkich stron rozbłyskały żółte i zielone promienie. Nagle poczułem jakby we mnie strzelił piorun i zobaczyłem złotego ptaka. Podszedłem do niego i oglądałem go spokojnie. Nagle zauważyłem, że ptak to tylko złota plama podobna do ptaka. Nagle plama pokryła cały świat, a przed moimi oczami pojawił się znajomy znak... nie... nie mogę sobie przypomnieć co to za znak... Moja głowa się zaczerwieniła i rozbolała. Poczułem jakby moje ciało znieruchomiało. Nagle zrozumiałem, że jestem w Lyoko lecz coś się zmieniło. Moje otoczenie było żółto-złote, a moje ubranie czerwono-czarne (czerwona chusta, czarny kombinezon i... szara maczuga ze znakiem X.A.N.Y. Nagle pole, które mnie trzymało otworzyło się, a ja... nie wiem co się ze mną stało.
CIEMNA NOC, SZKOŁA KADIC GODZINA 23:12
Aelita od bardzo dawna nie widziała swojej matki...
 CIEMNA NOC, SZKOŁA KADIC GODZINA 23:12, POKÓJ JEREMY'EGO
Drzwi do pokoju Jeremy'ego otworzyły się, a do środka weszła cienista postać. W rękach trzymała list poplamiony krwią. Zaadresowany był bardzo dziwnie. Jeremy otworzył oczy lecz postać rozmazała się w ciemnościach. Jeremy włożył okulary, cicho podbiegł do biurka i włączył lampkę. To właśnie tam postać położyła krwawy list.
- Co to do Boga Święconego jest ?! - zapytał cicho Jeremy. - List do mnie... Przeczytam. Coś ostatnio Burn dziwnie się zachowuje po tym Strażniku...
Zaczął czytać list...


Jeremy Belpois
Szkoła Kadic, Pokój
Francja

Witaj Jeremy myślałem, że już nigdy cię nie spotkam. Podążaj za znakami Lyoko. Wiem, że to dla ciebie szok, ale będziesz musiał się ZWIRTUALIZOWAĆ ! Proszę, uwierz mi, a uwolnisz mnie od X.A.N.Y. Znajduję się w Szóstym Sektorze. Chyba go odkryliście ? A jeśli nie to powiem wam gdzie jest. Znaków musicie szukać w Kartaginie czyli Piątce inaczej. One zaprowadzą was do Szóstego. Ja sam nie wiem jak się tutaj dostałem lecz musisz tam się wybrać z przyjaciółmi. Aż roi się od Nieumarłych. O nie, nie muszę usiesiaciuciekaĆ DO moJego domu poDCHodzi Szkieletor... Ach.. Postrzelił mnie, muszę uciEKAĆ !!! Mam tylko 43 % mocy na zegarku. 
ŚWIATŁOŚĆ !!! Uważaj NA sIebie !
                                                                                                             Mark Belpois
- CO ?! - krzyknął Jeremy czytając nazwisko "Belpois". - Jak to... możliwe... muszę wołać wszystkich to podejrzana sprawka.
Zadzwonił do Burna.
- Witaj, Jeremy Belpois
- Hej, wpadłbyś do mnie mam tu ważną sprawę chyba będziemy musieli pójść do Fabryki.
- Przez co wpaść ? I dlaczego o godzinie 23:21:05:67 ?
- O co ci chodzi, Burn. Przez drzwi oczywiście... i o co ci chodzi z tą 23:21:05:67 ?
- NIE ! Teraz jest 23:21:12:09
Jeremy bardzo się zdziwił na dźwięk tych słów.
- Dobrze, wołam Aelitę i resztę.
Później Jeremy wszystkim powiedział o liście i o dziwnym zachowaniu Burna.
- Co ?! Ty jesteś taki słaby w komputerówki i video, że nie poradzisz sobie w Kartaginie ! To przecież dla ciebie "Walka z MEGA BOSSEM" - zażartował Odd - Nie przeżyjesz nawet dwóch Pełzaczy, a już nie mówię o Mantach i  tym nowym wojownikiem X.A.N.Y...
- Jakim wojownikiem ? - zapytał się Jeremy.
- No, tym który mnie ostatnio zabił... Nabijałem sobie lewela w Lyoko... dobra, zabijałem sobie z nudów Pełzacze, a tu nagle wyskakuje mi taki gość w czarnym kombinezonie i czerwoną jak krew chustą i... i  znakiem Xany na broni...
- COŚ TY POSTRADAŁ ZMYSŁY ODD ! - wściekł się na niego Jeremy - JAK MOGŁEŚ PÓJŚĆ DO LYOKO BEZ POZWOLENIA ?! JA CIĘ CHYBA ZABIJĘ...
- Nikt nie będzie nikogo zabijał - wtrącił się Jim - Co to ma znaczyć włóczyć się o północy po szkole. Wy wszyscy : Stones,Belpois,Della Robia, Stern, Ishiyama jutro cztery godziny kary w bibliotece... a... a... t-t-tyy... Kiya Ma... p-p-pół godziny ka-kary.
- Panie profesorze Jim to jest bardzo niesprawiedliwa sytuacja. A po drugie aktualnie była wtedy godzina 23:43:34:02.
- NIE INTERESUJE MNIE SPRAWIE-WIE-WIE... DLIWOŚĆ, A NI TWOJA GŁ-GŁUPIA GODZINA !
 Próba wyjścia do Lyoko w tym dniu była nieudana, a Odd i Jeremy nie odzywali się przez kilka dni do siebie. 

PEWNEGO DNIA GDY XANA ZAATAKOWAŁ

- Transfer Yumi... - wymruczał Jeremy...
- Ej co jest ? - zapytała Yumi - dlaczego mnie nie Skanujesz ?
- Patrzyłem sobie w pamięć superkomputera i znalazłem ten plik - Powiedział jak wszyscy do niego przyszli, żeby obejrzyć dziwną sprawę. - Nazywa się POLIMORFIC-SPECTRUM. To mnie bardzo niepokoi. W środku są pliki xana.exe i spectrum-operation.ipg.
- Włącz operację - zawołał Odd.
Na ekranie pojawiło się zdjęcie Burna.
- Burn, kim jesteś ? - zapytał niepewnie odwracając głowę do Burna Jeremy.
- Jestem zaawansowanym polimorficznym inteligentnym stworzeniem zaprogramowanym przez X.A.N.A. A wy już jesteście - nagle jego głos zgrubiał - MARTWYMI CIAŁAMI !!!
Najgorsze koszmary Jeremy'ego się spełniły. X.A.N.A porwał Burna, a on chce ich zabić.'
Burn strzelił elektrycznością w Yumi. Zemdlała. Jeremy do niej podszedł, a Ulrich i Odd bronili się starymi odłamkami metalu. Aelita uciekła do sali superkomputera. Z jej oczu płynęły ciężkie łzy. Nagle z windy wyszedł duch uformowany w Burna. Aelita nie miała się czym bronić. Burn rozłożył dłoń gdy nagle... Pojawił się jakiś człowiek. W rękach trzymał lśniący miecz z napisem "LYOKO".
Krzyknął coś w rodzaju "Za..." lecz za kogo Aelita nie usłyszała. Spektrum się rozpłynęło, a postać wkroczyła do windy. Aelita wbiegła do windy za nią. Postaci wcale nie przeszkadzało towarzystwo dziewczynki. Wszedł do skaneru i wypowiedział kilka słów.
- Transfer Marka Belpois... Skan Marka Belpois... Wirtualizacja S06A34RT56... Powrót do Xany...
Aelita zdziwiła się gdy wypowiedział imię X.A.N.Y. Nagle zauważyła że zostawił krótki list.

Aelita Scheaffer
Opuszczona Fabryka RENAULT
Sala Skanerów
Francja 

Witaj Aelito ! Jestem wujem Jeremy'ego Belpois. Jestem uwięziony w Sektorze Szóstym. Słowa, które wypowiedziałem nie dały ci dużo do zrozumienia. Rozmawiałem z Jeremym. Musi szukać znaków. Musiałem powrócić do X.A.N.Y bo bym... umarł. Uwolnijcie mnie, proszę. Burn jest z X.A.N.Ą.
Nagle przed Aelitą pojawiła się dusza... Burna.
- Witaj Aelito ! - szepnął głosem Anioła. - X.A.N.A mnie opanował i nie mogę mu uciec. Przed nowym wkroczeniem do mojego opanowanego ciała muszę ci coś wyznać... - tutaj się zamyślił - wiesz co ja muszę ci to powiedzieć... ja cię... ja cię... bardzo... lubię.... nie, j-j-a cię KOCHAM ! - to były ostatnie słowa przed jego zniknięciem. Aelita szybko pobiegła (nie chciała korzystać z windy) do biura Jeremy'ego i zobaczyła tylko stos naelektryzowanych ciał. Zaczęła wszystkich budzić. Pierwszy obudził się Odd, druga Yumi, trzeci Ulrich, a ostatni Jeremy. Aelita opowiedziała wszystkim o historii, którą przeżyła, a Jeremy nie mógł jej uwierzyć.
- Czyli mam jeszcze wuja... - mruknął.
- Co się stało Jeremy ? - zapytała się Aelita.
- Nie wiem co teraz zrobimy z Burnem... - skłamał Jeremy.
- Ja słyszałem co innego - wtrącił się Odd - Coś w rodzaju " Jak to BURN KOCHA AELITĘ ?! To niemożliwe ! ". Mua, mua !
- Nieprawda ! - krzyknął zarumieniony Jeremy. - Będę musiał jeszcze poszukać tych znaków, ale to już później - powiedział spoglądając na zegarek - Już godzina 2:34:35:08.
- Och ! - krzyknęła reszta.
- Żartowałem ! Superkomputer ma po prostu dokładny zegarek - zaśmiał się uśmiechnięty Jeremy.
Nagle wszyscy zbledli. Przypomnieli sobie o liście do Aelity " Burn jest z X.A.N.Ą.".
- Pamiętasz co było z Williamem ? - zapytał Ulrich Jeremy'ego - Będziemy musieli to powtarzać.
- Mamy czas - powiedział trochę mniej blady Jeremy - przecież dzisiaj Nowy Rok ! Szkoda, że w szkole nie było imprezy na Sylwestra...
- Ale fajerwery były - powiedziała Aelita - A jakby była imprezka to nie wiedzielibyśmy o tych wszystkich rzeczach...
- No tak... - zawstydził się Jeremy. - A wiesz co ? To nawet lepiej, że nie będzie Burna... przynajmniej do Walentynek...
- Ktoś tu się zakochał ! - krzyknął Odd pokazując Jeremy'ego wskazującym palcem.
- I to mówi ktoś kto zakochuje się w każdej dziewczynie - zaśmiał się Ulrich.
- Ej ! - zdenerwował się Odd.
Wszyscy wrócili do szkoły. Chrapali później do 11.00.45.87 (Ha Ha !), a żeby wstali musiał ich budzić Jim. "Ten głupiec nie odwołał wuefu ! Co za gbur !" krzyczał Odd. Wszyscy nauczyciele odwołali lekcje, ale Jim był twardym orzechem do zgryzienia. Wojownicy Lyoko pamiętali tą  przygodę do końca życia lecz prawdziwa przygoda dopiero się zaczyna. To dopiero początek !
____________________________________
Jak ktoś powie mi, że to krótki rozdział, który czyta się maximum dwie minuty to usunę jego post. Jak się komuś nie podoba, to nie zmuszam go do czytania. Ta informacja nie miała celu nikogo ośmieszyć ani obrazić więc proszę się nie denerwować i po prostu nie pisać obraźliwych lub przykrych komentarzy.
Z wyrazami poważania
InazumaLyokoCraft/KhaanoPlayingPL



środa, 17 września 2014

Rozdział 5 " Pułapka !"

Pamiętnik Jeremy'ego Belpois 31.05

Dzisiaj Burn nam się zwierzył :
- Znam Xanę...
Znaleźliśmy w Lyoko nowe pomieszczenie w Sektorze 5 ! Niestety jeszcze nie przeprowadziliśmy badań.

                                        ***
 PERSPEKTYWA BURNA
- Hej, Aelita - powiedziałem.
Myślałem ciągle o tym miejscu, nie wiedziałem co tam jest. Bałem się tego co tam jest, lecz także chciałem to zobaczyć.
- Cześć - powiedziała smutno Aelita.
- Stało się coś ?
- Nie... nic. Po prostu... A nieważne - powiedziała.
- Ej no powiedz !
- Nie no... ty nie zrozumiesz - powiedziała i uciekła ze łzami w oczach Aelita.
- Hmm... - zamyśliłem się. Nagle wpadł mi pomysł do głowy : A może ona też nie ma ojca, przecież nic o nim nie mówiła...
- Gdzie Aelita ? - zapytał się mnie Jeremy.
- Eeee... Uciekła i zdaję mi się, że płakała.
Jeremy mnie nie zrozumiał do końca.
- Coś ty jej powiedział, idioto ! - krzyknął Jeremy.
- Ogarnij się ! - powiedziałem - Wiesz, że tu wszędzie są nauczyciele ? Co, chcesz do kozy ? - powiedziałem i zacisnąłem pięści na znak, że jeśli będzie dalej tak robił to mu dam porządny łomot.
- W którą stronę.
- Wschodnia północ
- A jaśniej ?
- Tam - pokazałem schody przy ścianie, które prowadziły do "strefy Girl".
- Pewnie jest w pokoju - powiedział - Aaaaaeeeeeliiiiiiiiiitaaaaaaaa !!!
- Co tak krzyczysz, chcesz, żebyśmy ogłuchli ? - wtrącił się Jim.
- Eeee... po prostu ją wołam.
- Do dyrektora ! Burn masz coś z tym związanego ? Tak pytam, bo wiesz...
Teraz już wiedziałem, że najbardziej boi się mnie Jim.
Później nie wiedziałem co z Jeremym.
NIECO PÓŹNIEJ, FABRYKA
- Wirtualizacja zbiorowa !
Wszyscy pojawili się przed tajemniczym miejscem.
- Nie mogę się doczekać ! - krzyczał Burn.
- Będzie fajnie - powiedziała Aelita.
- Dawajcie ! Walić tam ! - krzyknął Ulrich i rzucił się do komnaty.
- Dwa karaluchy, a dalej... Portal ?! - zdziwił się Einstein.
- Rozbłyskowa Maczuga - krzyknął Burn i światło zniszczyło dwa karaluchy.
- Ja idę ! - krzyknął i wskoczył do czegoś. W tej samej chwili z jednego z korytarzy wyszedł Strażnik i zamknął unieruchomione przez pułapkę ciało Burna.
Cdn...
- Okej


sobota, 6 września 2014

KONIEC PRZERWY !


Oświadczam, że przerwa się skończyła i wracam do pracy :)

Rozdział 4 "Kryminalista jest wśród nas !"

Jeśli nie chcecie mieć uszkodzeń umysłowych proszę nie czytać tego rozdziału. Zawiera śladowe ilości wulgaryzmów.

 Pamiętnik Jeremy'ego Belpois 29.05

Wciąż mam złe przeczucia dotyczące Burna. Myślę, że on chce zająć moje miejsce w ekipie. Pogodziliśmy się prawda, ale wciąż czuję od niego Powłokę Xany (tak nazwaliśmy czerwoną powłokę, która leciała z wież). Każdy wie, że trzeba uważać, żeby on nas nie zdradził tak jak kiedyś Sissy. Burn jest nowy w Kadic. Wyleciał z poprzedniej szkoły za podpalenie swojego pokoju. Piszę to na wypadek jakby on okazał się zły.

Kilka dni później...

- Burn... - zapytał się Ulrich - czy ty naprawdę podpaliłeś ten pokój ?
- Wolałbym o tym nie mówić - powiedział - Nawet nie spaliło się krzesło.
- I dlatego wolny jesteś
- A co myślałeś ?
- No wiesz...
- A już chyba wiem. Nie, nie i nie.
- A policja przyjechała ?
- A tam g****o mnie obchodzi co się stało.
- Przyjechała ?
- No, ale nic się nie stało.
- A nikt się na ciebie nie wkurzył ?
- A o co ci chodzi ? O Niebo ?
- Nie masz rodziców ?
- Weź daj mi do cholery spokój ! - krzyknął załamany i pobiegł do pokoju.
- Ej, ty dlaczego to zrobiłeś ! - krzyknął biegnąc za nim Ulrich.
Później zaczęło robić się jeszcze gorzej.

- Idź stąd ! - krzyknął popychając lekko Ulricha Burn.
- Nie ! - krzyknął Ulrich - Powiedz mi całą prawdę.
Nagle na korytarzu pojawił się dyrektor Delmas - Obaj, 12 godzin kozy.
- Co k***a ? - krzyknął Burn.
- Ty 13 godzin kozy. Jeśli jeszcze raz coś takiego zobaczę to wyleję was ze szkoły.
- No i pięknie - powiedział Ulrich.
____________________________________
Wreszcie powrót ! Niezbyt miły dla bohaterów :)

piątek, 29 sierpnia 2014

Rozdział 3 "Czy można mu zaufać ?" część 2

część 2
- Xana znów atakuję ! - powiedział Burn do Aelity.
- Skąd wiesz ? - zdziwiła się.
- Huh ! Znam się na kompach i od razu stworzyłem nowy, lepszy Super-Skan 2.
- Nieźle - powiedział wchodząc do pokoju Jeremy - Może prześlesz mi ten SS2 ?
- Oki !
- Nie, nie chcę.
- To po co pytałeś ? Nie rozumiem cię.
- On jest zazdrosny - roześmiała się Aelita.
- Aha.


                      ***


- Aelita ja z nim nie wytrzymam ! - krzyknął Jeremy - On wszystko robi lepiej ode mnie zaraz będzie Burlita lub Aelirn !
- Nie przejmuj się.
Wtedy do pokoju wszedł Burn tylko jakoś dziwnie wyglądał.
- Jeśli nie chcesz mnie to... - wtedy przerwał - Za Xanę !
- Uważaj ! - krzyknęła Aelita - Xana go opętał.
- Mówiłem, żeby mu nie ufać - powiedział Jeremy.
- Geronimo ! - krzyknęła Aelita rzucając w niego książką.
- Ej to był "Super-komputer TOM 54".
- Aż taka długa ta instrukcja.
- To ma 600 stron !
Wtedy uciekli przez okno i skakali po parapetach aż z parapetu parteru skoczyli na ziemię.
- Myślałem, że zginiemy - powiedział Jeremy.
- Biegnijmy do fabryki ! - rozkazała Aelita i wystukała numer do reszty - Halo ? Kod Xana, fabryka, Lyoko, spektrum, Burn
Wszyscy się zwirtualizowali.
Na drodze stał... KALMAR ?!
Kalmar zaczął wywiercać dziurę w Ulrichu a ten go walił z całej siły.
- Ulrich masz tylko 10% ży... - wtedy wbiegł Burn i zrzucił go z krzesła - Haaa ! Xana !
Wtedy Anthea strzeliła Motylim Rozbłyskiem i zniszczyła Kalmara.
Aelita wbiegła do wieży.
AELITA
CODE LYOKO
- Wieża dezaktywowana.
NAZAJUTRZ
Jeremy i Burn wreszcie się pogodzili i wszystko skończyło się dobrze i szczęśliwie.
__________________________________________




Rozdział 3 "Czy można mu zaufać ?" część 1

Część 1
- Cześć Wojownicy ! - krzyknął Jeremy kiedy przyszedł na śniadanie.
- Siema - powiedział Odd.
- Hejka ! - powitała się Aelita.
- Hej ! Czyżby Xana powrócił ? - zapytał się nagle ze stolika za nimi.
- Eeee... tak - powiedział Jeremy.
- Dlaczego mnie nie zawołaliście - powiedział i przesiadł się do ich stolika.
- Pójdźmy o tym powiedzieć mamie - postanowiła Aelita.
- Twoja matka tu jest ?! - zakrztusił się sokiem pomarańczowym William.
- Tak ! - powiedziała.
- Eeee...

                                                      ***
- Aelita ? - zapytał się Jeremy.
- Tak Żeremi (nie to nie jest błąd Aelita powiedziała żeremi xD)
- Przestań z tymi żartami - powiedział - Może powinniśmy dołączyć nowego wojownika ?
Nagle do rozmowy przez Skype'a Aelita dodała Ulricha.
- Jak mówiłem mamy dołączyć nowego wojownika.
- Może Burna ? - powiedział Ulrich.
- Tego wysportowanego kolesia, który zna się na kompach ?
- Nom.
- Nie można mu ufać.
- Jeremy nie bój się konkurencji. Przecież on ci mnie nie zabierze - uśmiechnęła się Aelita.
- Hehe. - zaśmiał się Ulrich.
- Okej przyjmiemy go na testy. Tylko na początku przygotuję program Delyokortualizacji.
- Co to ? - zapytał się Ulrich.
- Program, który robi tak, że Wojownik Lyoko traci pamięć po Powrocie do Przeszłości.
- Aha.

                                ***
- Burn ? - zaczepił go Jeremy.
- Hmm ?
- Chcesz wziąć udział w tajnych misjach ?
- Jesteście agentami FBI ?
- Nie, walczymy z wirusem zwanym Xaną.
- Kto to Xana ?
- Wszystko wyjaśnimy cię w tej opuszczonej fabryce. Biegnij !
W FABRYCE
Wszyscy oprócz Burna ubrali się w zielone maski ze znakiem Xany.
- Czy chcesz dołączyć do Wojowników Lyoko ?
- Sir (czytaj - Haj !)
- Czy można ci zaufać i nie zdradzisz tajemnicy ?
- Sir
- Czy przysięgasz zginąć w obronie świata
- Sir
- Oficjalnie przyjmuje cię do Wojowników na testy - powiedział szef czyli Jeremy.
Wszyscy zdjęli maski.
- A teraz  zeskanujemy twój awatar.
- Skan Burna.
I wtedy pojawiło się okno nowego wojownika z napisem "BURN"
- I jak było - zapytał William.
- Wspaniale ! - krzyknął Burn.
_____________________________________________________________________________
Ciąg dalszy nastąpi...
Dzięki wielkie niedługo dobije 100 wyświetleń !